Po dłuższej przerwie spowodowanej pandemią mogliśmy powrócić do naszej tradycji spotkań gwiazdkowych. Przy tym dostaliśmy dwa w jednym, bowiem przed spotkaniem gwiazdkowym w Jajku wzięliśmy udział w prelekcji dwóch naszych kolegów Marka Greli i Janka Truszczyńskiego, którzy odegrali czołową rolę w przystąpieniu i pierwszych latach członkostwa w Unii Europejskiej. Są oni także przyjaciółmi z jednej ławy studenckiej, bowiem obaj skończyli studia 50 lat temu w 1972 roku.
Marek Grela zwrócił uwagę na przesunięcia w znaczeniu poszczególnych ośrodków w stronę Azji przy osłabieniu roli USA. Unia Europejska wcześniej skoncentrowana bardziej na sprawach wewnętrznych i przyjęciu nowych członków zaczęła większą uwagę przywiązywać do kwestii globalnych. W ostatnich latach powstały nowe zakresy działania UE – pandemia spowodowała że Unia zajęła się również kwestiami medycznymi np. wspólnym zamawianiem szczepionek. Unia stara się ustalać wspólne zasady działania oraz zacieśniać współpracę w kwestiach klimatycznych oraz energetycznych. Inny przykład aktywnej polityki: kilka lat temu napływ pół miliona emigrantów z Syrii było wielkim problemem. A obecnie Europa zaabsorbowała bez trudu 6 mln Ukraińców.
Janek Truszczyński zwrócił uwagę, jakie olbrzymie korzyści odnieśliśmy wstępując do UE. Ocenia się, że dzięki akcesji nasze tempo wzrostu PKB było o 1,5 – 2 proc. wyższe niż byłoby bez naszego członkostwa. Dzięki temu PKB na głowę ludności, który przed akcesją stanowił 49 proc. średniej UE obecnie wynosi 78 proc. Odpowiadając na pytania stwierdził z żalem, że o ile dawniej Polska była aktywna, uczestniczyła w wielu inicjatywach i była cenionym partnerem, to obecnie częściej należy do mniejszości, która nie popiera różnych inicjatyw i posunięć skazując się na marginalizację. Najbardziej brakuje myślenia strategicznego i pomysłów w zakresie polityki zielonej, energetyki czy polityki migracyjnej. Nie ma żadnych prac nad wprowadzeniem w Polsce euro.
Spotkania gwiazdkowe w Jajku mają prawie rodzinny charakter. Do stworzenia takiego nastroju niewątpliwie przyczynił się występ Zespołu Pieśni i Tańca, który odśpiewał wiązankę kolęd, w tym także chyba ukraińskich. Do tych ogólnie znanych dołączaliśmy się. Po koncercie przyszła kolej na składanie sobie życzeń z kieliszkiem wina w ręku, udział w skromnym ale eleganckim przyjęciu.
Było nas tylko około 60 osób, ponieważ niektórzy wierni kibice ostrzegli nas, że dla nich przegraliśmy z półfinałem w Katarze. Natomiast z przyjemnością odnotowaliśmy udział grupki studentów i młodych osób, co pozwala z lekkim optymizmem myśleć o przyszłości naszej Korporacji.