Przypuszczam, że wielu z nas uważa, że zbudowanie Stadionu Narodowego (i kilku innych) to niefrasobliwie wyrzucone pieniądze, nieopłacalne inwestycje „żeby się pokazać” na EURO 2012, które będą spłacać nasze wnuki, bo przecież te kilka meczy reprezentacji w roku i kilka koncertów nie jest w stanie zamortyzować poniesionych kosztów. Otóż, chyba się mylimy,
wprowadzeni w błąd nazwą stadion, sugerującą sportowe przeznaczenie obiektu, co w rzeczywistości stanowi tylko jedną jeśli nie marginalną, to na pewno nie najważniejszą jego funkcję. Obiekty te stanowią cenne aktywa w szybko rozwijającym się „przemyśle wolnego czasu” – jak nas przekonywał Andrzej Bogucki - członek zarządu Euro 2012 plus, spółki zarządzającej Stadionem Narodowym. Nasz cicerone, chociaż absolwent Politechniki Warszawskiej, ma bliskie, jak sam przyznał, relacje z naszą Korporacją. W społeczeństwach zasobnych, do których zaczynamy dołączać, coraz więcej uwagi i środków poświęcamy na sposoby spędzania wolnego czasu (sport, rekreacja, rozrywki).
Dzięki EURO 2012 powstała u nas doskonała infrastruktura dla rozwoju tej branży. Fakt, że powstały one w czasie piłkarskich mistrzostw świata, stanowił dla nich świetną reklamę i wzbudził żywe zainteresowanie, czego jednym z dowodów było zgłoszenie przez naszych Korporantów na tę imprezę 225 osób, a przyszło nawet 250. Większą frekwencję miały tylko bankiety z okazji 15-lecia Korporacji (400 osób w Teatrze Buffo i Sheratonie) oraz 20-lecia (450 osób na Stadionie Legii).
Wracając do piłki nożnej. W czasie zwiedzania można podziwiać szatnie, gabinety odnowy a nawet wielowyznaniową kaplicę dla zawodników, ale to tylko ukłon dla tradycyjnej roli stadionu. Wprawdzie świat zwariował na punkcie piłki i ostatnio pobito rekord płacąc za „pracownika fizycznego” 100 mln EUR, ale nie potrafię uwierzyć, że organizacja meczu na Stadionie Narodowym jest dla organizatora imprezą wysoce dochodową. Dyrektor Bogucki przyznał, że na mecz reprezentacji musi zatrudnić 1000 stewardów, a w sumie pracuje przy takiej imprezie 2000 osób. Jeśli dodać tylko konieczność dostarczenia i ułożenia murawy, to strona kosztowa musi być imponująca i dość trudno mi sobie wyobrazić jej korzystne zbilansowanie.
Mecze piłkarskie naszej reprezentacji są w tym roku tylko trzema z dziewiętnastu dużych imprez „całostadionowych”. Z imprez sportowych odbył się tutaj jeszcze finał polskiej ligi futbolu amerykańskiego oraz półmaraton i maraton warszawski, a ponadto popisy motoryzacyjne Top Gear Live i Nitro Circus Live, koncerty Depeche Mode, Beyonce, Paula McCartneya i Rogera Watersa, targi książki i targi mody, rekolekcje „Jezus na stadionie” Johna Bashobory, piknik naukowy dla dzieci. Tysiące ludzi odwiedziło stadion w Noc Muzeów, chociaż trudno go chyba uznać za zabytek.
Największą imprezą będzie Szczyt Klimatyczny COP19, organizowany przez ONZ w listopadzie. Główną siedzibą konferencji będzie specjalnie przystosowany Stadion Narodowy, a miejsca obrad będą miały status eksterytorialności. Aż nie chce się wierzyć, że przez 11 dni nasza stolica będzie gościć około 12 tysięcy osób, wśród nich czołowych polityków, przedstawicieli organizacji międzynarodowych, reprezentantów biznesu oraz nauki.
Andrzej Bogucki zdradził, że śladem Warszawskich Targów Książki, które przeniosły się z Pałacu Kultury i Nauki zamierzają pójść następne imprezy. Stadion jest w stanie zapewnić im atrakcyjne warunki, staje się prestiżowym miejscem, dobrze skomunikowanym z centrum Warszawy (za rok zacznie funkcjonował stacja metra) z olbrzymim parkingiem.
Najważniejszym celem spółki zarządzającej jest i będzie biznes, zarówno jako sponsor i partner oraz jako klient i użytkownik. Do 2015 roku spółka zarządzająca chciałaby mieć 10 partnerów, w tym tytularnego – a taki tytuł wycenia na 10 mln PLN. Można przypuszczać, że po znalezieniu takiego partnera obiekt zmieni nazwę na (Nazwa Firmy) Arena, a Stadion Narodowy pozostanie w podtytule. Nie ma problemów z wynajęciem 60 lóż, w tym 16 lóż eventowych. Tak jak 100 i 200 lat temu śmietanka towarzyska wynajmowała loże w teatrze i operze, tak obecnie śmietanka biznesowa zajmuje loże stadionowe i nie skąpi na to pieniędzy. Bo to ważny element promocji i prestiżu firmy. Służą one do przyjmowania ważniejszych klientów i gości nie tylko z okazji i w czasie imprez, ale także „na co dzień”. Wynajem lóż oraz sal konferencyjnych z pewnością stanowi ważne, jeśli nie najważniejsze źródło przychodów spółki. Planowano na rok bieżący 100 imprez biznesowych, a już w pierwszym półroczu było ich 139, czyli do końca roku może ich być trzy razy więcej niż początkowo zakładano. Ciekawe, czy nasza wizyta z drobnym poczęstunkiem też zostanie zaliczona do tej statystyki? Nawiasem mówiąc zwiedzanie, które jest oferowane jako usługa odpłatna, jest coraz bardziej popularne i w ciągu półrocza skorzystało z niej 1,1 mln gości.
Ambicją zarządcy jest, żeby obiekt nie był tylko miejscem odświętnych uroczystości, ale żeby żył codziennie. Już teraz jest otwarty od świtu do nocy. W zamierzeniach ma on stać się miejscem wizyt rodzinnych. Do tego przyczynią się planowane uzupełnienia, jak ścianka wspinaczkowa, kręgielnia, tor kartingowy. Przecież ”biało-czerwony tort” stanowi tylko część mającego tu powstać kompleksu sportowo-rekreacyjno-konferencyjnego. Jeśli firma spełni swoje zamierzenia i od 2015 będzie się zaliczać pod względem rentowności do 5 czołowych Aren w Europie, to nie tylko zarobi na siebie, ale i na dalszą rozbudowę swego potencjału.
Jako goście Stadionu zostaliśmy poproszeni, żebyśmy stali się jego ambasadorami i nie wahali się zaświadczyć o jego niewątpliwych walorach. Myślę, że ta wizyta pozwoliła rozwiać wiele wątpliwości i mitów i z przyjemnością możemy podjąć się takiej roli./TEK/
Poniżej prezentacja, którą przygotował na nasze spotkanie pan Andrzej Bogucki.
Prezentacja nt. Stadionu Narodowego, 22.2MB